Twoje zdziwione spojrzenie. Twoje falujące brwi. Uchylone, wilgotne wargi.
Znasz mnie? Niekiedy mijamy się w ogromnym pośpiechu. Ty kupujesz wrzącą, smolistą kawę, a ja poranną gazetę. Wiem o Tobie wszystko.
Nie słodzisz. Czytasz tylko wiadomości sportowe. Codziennie biegasz w pobliskim parku. Kiedy się denerwujesz, wilgotnieją Ci dłonie. Roztaczasz woń cudownego karmelu. Uwielbiasz deszcz. Twój terapeuta gorąco prosi, byś otworzył się na ludzi. Ty jednak uparcie twierdzisz, że są oni tylko beznadziejnymi marionetkami w czyichś rękach i nie zasługują na Twe zacne towarzystwo. Masz rację. Ale wpadnij do mnie. Zapolujemy na kogoś. A na rękach zostanie nam tylko szkarłatna jucha...
0 komentarze:
Prześlij komentarz