Najpierw proszę włączyć - klik Blade powieki unoszą się powoli, kując swym powolnym ruchem. Patrzysz w nieziemski błękit jej oczu. Ona gaśnie. Blednie. Wyślizguje ci się z dłoni. Kostuchna. Kostuchna ją goni.
początek na fortepianie... uwielbiam ten stan, kiedy jednoczę się z muzyką. on jest delikatna i poruszająca. to niesamowite jak zwykła melodia może poruszyć moją wyobraźnię, ludzką wyobraźnię.
2 komentarze:
at: 23 października 2013 21:25 pisze...
początek na fortepianie... uwielbiam ten stan, kiedy jednoczę się z muzyką. on jest delikatna i poruszająca. to niesamowite jak zwykła melodia może poruszyć moją wyobraźnię, ludzką wyobraźnię.
at: 24 października 2013 06:25 pisze...
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Zwłaszcza, kiedy słyszę dźwięki akurat tego utworu, palce same rwą się do tańca po wysłużonej klawiaturze.
Prześlij komentarz