Najdroższy!
Nie. Dzisiaj nie wyleję swoich chorobliwych żali. Wirtualna kartka przeraża mnie swą obojętnością. Chłodną, niewzruszoną, niekiedy szyderczą.
Mam nadzieję, że zasuszasz listki mieniące się tysiącem niesamowitych barw: żółci, karminów, pomarańczy. Wciąż czekam na bukiet od Ciebie.
A w powietrzu unoszą się resztki Twego urokliwego uśmiechu i zapach czerwonej jarzębiny...
3 komentarze:
at: 3 listopada 2013 14:03 pisze...
Malujesz słowami.
at: 4 listopada 2013 01:15 pisze...
gdy cisza uzupełnia pokój słychać tylko Jego śmiech, Jego przyciszony głos.
at: 22 marca 2014 09:37 pisze...
a gdy bukiet mi dasz, wyrzucę go w powietrze i razem zatańczymy wśród wirujących wokół liści ;)
zgadzam się, malujesz słowami
Prześlij komentarz