Czerń


Czerń.
Czerń wszędzie.
Lodowaty płaszcz opatula mnie ciasno. Nie mogę oddychać.
Tonę w tej piekielnej kadzi. Smoła zalewa mi usta.
Uszy wypełnione krzykiem nieznanym. Umysł pragnie zbawienia.
A ciało obumiera. Gnije. 
Proszę, nie gmeraj w nim kijem.

1 komentarze:

Anonimowy
at: 18 stycznia 2014 11:35 pisze...

Hej :) Już wcześniej tu zaglądałam, ale dopiero teraz wpadłam na pewien pomysł. Teksty i zdjęcia są cudowne i związku z tym, czy mogłabyś mi wysłać do mnie maila albo podać mi swojego, bo trochę mi głupio to pisać tutaj. Chodzi mi o ich wykorzystanie na swoim blogu.
Mój mail: petite1022@gmail.com
Pozdrawiam. :)

Prześlij komentarz