Jestem kokilką, którą do ust bierze kompletny kleptoman.
Wypija to, co
zawieram. Podaje mu wywar... porywczości, brutalności, perwersji.
Przyczyniam się do tego, co zrobi. Nie czując winy, wciąż błyszczę na
horyzoncie. Szykuję mu jego własną, czarną polewkę. A on mi ufa. I kto
jest górą?
0 komentarze:
Prześlij komentarz