Jestem wyłącznie sumą nieistotnych pierwiastków.
Krew ostygła w rubinowym korowodzie, tłamsząc cętkowane myśli. Do łoża boleści przykutam. Chłostana samozwańczym biczem. I nie dojdziesz, przebrzydły drapichruście, czym zdziadziała ja, czy jedynie złakniona sprawiedliwości.
0 komentarze:
Prześlij komentarz